wtorek, 4 grudnia 2012

Wirtualne prezenty.

Autorem artykułu jest Lucjan Kowalski

Zbliżają się święta i jak zwykle stajemy przed dylematem co by tu kupić na prezent. Może tak w tym roku inaczej niż zwykle, nietuzinkowo - wirtualny prezent? Od razu narzuca się na myśl - jakim cudem można dać coś co fizyczne nie istnieje? Do tego wirtualny kojarzy się jednoznacznie z czymś czego w rzeczywistości nie ma. A jednak jest to możliwe...
Karta prepaid jako prezent?Święta to okres magiczny. Każdy je lubi. W ostatnich latach szczególnie marketingowy, dla których szał przedświątecznych zakupów jest doskonałym polem do popisu by sprawdzić skuteczność zaprojektowanych kampanii reklamowych. Tysiące promocji, wielokolorowe, wpadające w oko reklamy, piękne pomocnice Mikołaja zachęcające do zakupu jeszcze piękniejszym głosem, czy uśmiechnięte od ucha do ucha renifery z saniami pełnymi promocyjnych produktów.
Bynajmniej, nie rozwiązuje to, a wręcz pogłębia coroczny dylemat dręczący chyba każdego z nas.
Co by tu kupić na prezent najbliższej osobie. Samo się przecież nie kupi, mimo usilnych prób wciśnięcia nam tego co chce producent.

Ale spośród tysięcy prezentów, które można kupić w tysiącu sklepów, żaden może nie spełnić naszych oczekiwań, może nie sprostać naszym wymaganiom (albo raczej oczekiwań osób obdarowywanych). Dlatego też w dzisiejszych czasach warto mieć na uwadze jeszcze jedną ważną rzecz. Obecnie z powodzeniem ucieszyć może prezent wirtualny, czyli coś co fizycznie nie istnieje, ale jednak osoba, która go dostanie ma z niego wiele radości i pożytku. Tak, prezenty wirtualne. Mimo raczej pejoratywnego wydźwięku wirtualności w odniesieniu do rzeczy wydawałoby się materialnych (jakimi można określić prezenty), nie mam tu jednak na myśli czegoś co istnieje tylko z pozoru. Chodzi o prezenty w formie elektronicznej, takie jak np. doładowanie telefonu, książka elektroniczna, abonament w jakimś ulubionym serwisie internetowym czy wiele innych, których z dnia na dzień przybywa i będzie przybywać wraz z postępującą cyfryzacją naszego świata i rozwojem usług w Internecie.

Któż z nas nie ma telefonu komórkowego? Chyba niewielu. Spora część z nas korzysta z telefonu na kartę. Czy takie doładowanie telefonu nie ucieszyłoby bardziej niż setna para skarpetek, czy dwudziesta para majtek (których od zeszłego roku nie mieliśmy jeszcze okazji założyć)? Dla notorycznej gaduły może być to prezent wręcz idealny, spełniający wszystkie wymogi stawiane upominkom. To samo tyczy się nastolatków, którzy bez telefonu czują się jak dawniej my bez zegarka.

A dla każdego, postępowego mola książkowego, bądź człowieka chcącego być w stałym kontakcie z wydawnictwami papierowymi, elektroniczne książki, gazety czy tygodniki i miesięczniki z interesującej branży przeglądane na ekranie nowoczesnych tabletów z pewnością okażą się bardziej praktyczne od wydawnictw papierowych. Oczywiście wiele osób, do których sam się również zaliczam, zdecydowanie woli papier, ale wraz z wkraczaniem elektroniki w kolejne dziedziny życia, będzie nas coraz mniej. Niepodważalnym jest fakt, że 50 książek do walizki zmieścić nie sposób. Za to do czytnika czy netbooka wejść ich mogą niezliczone ilości. Chyba nie muszę wspominać o możliwości wyszukania czegoś w tych 50 książkach mając je w formie papierowej oraz elektronicznej. Wygoda e-booków pobije tutaj każde klasyczne wydanie papierowe. Cała logistyka związana z takimi wirtualnymi publikacjami powoduje, że są one tańsze niż klasyczne pozycje, w związku z czym można za mniej mieć więcej, kosztem oczywiście formy.
W przypadku takich prezentów może być jednak problem z przekazaniem upominku w jakiś przypominający chociaż w niewielkim stopniu sposób klasyczny. Nie uda nam się zapakować takiego doładowania, czy e-booka w ładne pudełeczko owinięte w papier mieniący się wieloma kolorami. Chociaż zawsze pozostaje kopertka z ładnie wypisaną kartką na której znajduje się np. kod dostępu do jakiejś usługi. Każdy znajdzie zapewne jakąś standardową formę przekazania takiego e-prezentu.
A kto wie, może już niedługo ktoś wynajdzie i wirtualne opakowania;)?

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 4 listopada 2012

Bekonowy portfel





Prezenty nie zawsze muszą być poważne. Czasem lepiej jest kupić coś, co będzie oryginalne, a jednocześnie wzbudzi uśmiech na twarzy osoby obdarowywanej. Takim czymś może być bekonowy portfel imitujący kawałek bekonu.

Portfel wyglądający jak kawałek mięsa to nie jest coś, co widujemy na co dzień. Taki portfel jest jedyny w swoim rodzaju i znakomicie wkupi się w życie osób, które lubią odróżniać się od reszty. Portfel jest naprawdę przekonujący i można pomylić go z prawdziwym mięsem. Osoby z poczuciem humoru z pewnością docenią taki prezent.

Portfel posiada kieszonki na karty, dokumenty oraz banknoty. Wykonany jest estetycznie i z racji swojej specyfikacji może wzbudzić kontrowersje. Nadaje się na prezent zarówno dla kobiet jak i mężczyzn w różnym przedziale wiekowym. Jedyną regułą wydaje się posiadanie odpowiedniego dystansu. Można go podarować na przykład komuś, kto wykonuje zawód związany z mięsem (rzeźnik itp). Wtedy będzie to praktyczny prezent z lekkim przymrużeniem oka.

Źródło: http://www.2future.pl/Produkt/843/bekonowy_portfel

środa, 24 października 2012

Brudny kubek, ale nie dla brudasów


Pewnie zastanawiasz się, co to za wymysł na produkowanie „brudnych” kubków, a jednak okazuje się, że pomysłowość producentów nie zna granic. Taki kubek ma swoje zastosowanie w wielu sytuacjach i jest dość oryginalnym prezentem.

Czasami zdarza się, że ktoś z rodziny, pracy, czy w innym miejscu, w którym często używamy naszego kubka lubi go sobie pożyczać bez naszej wiedzy i zgody. Jeżeli nie lubimy tego możemy zmienić ten stan rzeczy właśnie przy pomocy brudnego kubka. W końcu, kto będzie chciał pic z takiego pomazanego naczynia jak kubek ze śladami farby, szminki i kawy.

Prezent ten można podarować komuś, kto często pożycza kubki od innych. Mając swój brudny kubek nie będzie już musiał tego robić. Oryginalność tego prezentu powoduje, że może on być także formą żartu. Nadaje się dla kogoś z rodziny lub firmy, bo to właśnie tam spotykają nas najczęściej takie sytuacje jak podkradanie kubka.

Źródło: http://www.takapaka.pl/Produkt/1040/brudny_kubek

sobota, 4 sierpnia 2012

Prezenty słowem wstępu

Nikomu nie trzeba tłumaczyć, czym są prezenty z perspektywy znanej nam definicji. W końcu już od dziecka przyzwyczajono nas do tego, że prezenty są stałym elementem naszego życia. Jako dzieci dostajemy je w formie zabawek, kiedy podrośniemy otrzymujemy najczęściej bardziej praktyczne dla nastolatka rzeczy jak ubrania i gadżety. Później może być to biżuteria, książka itd. Z biegiem lat otrzymujemy nieco inne upominki, ponieważ cieszą nas nieco inne rzeczy. Zachodzi tutaj mała ewolucja :).



Nasze przyzwyczajenia są dość oczywiste. Pojawia się jakaś okazja, a my natychmiast starając się w niej odnaleźć myślimy o tym, by wręczyć komuś prezent. Takich okazji mamy bardzo wiele, dlatego wręczamy sobie prezenty na urodziny, na osiemnastkę, na ślub, na walentynki, na chrzciny, na rocznicę, na dzień dziecka , na dzień matki, na dzień taty, na dzień babci, na dzień dziadka, na święta, na komunię, na mikołajki oraz inne okoliczności. Czasami zdarza się tak, że wręczamy swoje prezenty bezinteresownie lub dlatego, że mamy na to ochotę. Wydaje mi się jednak, że jest to „okazja” najmniej popularna. A szkoda.

Prezenty mają swoje szczególne zadanie do spełnienia i temu tematowi warto się przyjrzeć. Kiedy zamierzamy komuś coś podarować znaczy to dla nas, że darzymy daną osobę sympatią. Prezenty to coś, co ze swojej natury ma służyć do tego, by kogoś uszczęśliwić. I faktycznie, jeżeli spojrzymy na to bliżej to prezenty potrafią sprawić radość. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy otrzymujemy coś, co nas wcale nie cieszy. Czasami jest tak, że mamy inne oczekiwania, a prezent, który ich nie spełni może okazać się powodem rozczarowania. Jak więc widać prezenty pomimo, że sprawiają radość, mogą być nawet powodem smutku. Dlaczego tak się dzieje? Głównym powodem jest nieznajomość osoby, którą zamierzamy uszczęśliwić. Jeżeli wiemy, czego może oczekiwać taka osoba, nasz prezent będzie udany. Wręczania komuś prezentu to sztuka, która najpierw trzeba opanować.

Co lubimy kupować, jako prezent? Tutaj można by wymieniać w nieskończoność. Nie będę tego robił w tym artykule, ponieważ miejsce na to będzie w następnych. Chciałbym tylko podkreślić, że zazwyczaj ze słowem „prezent” w parze idzie słowo „kupić”. Czy aby na pewno o to chodzi? Kupić prezent? Dużo lepszym powiązaniem jest wręczyć prezent, aniżeli po prostu kupić. To że zamierzamy komuś coś podarować nie musi oznaczać, że od razu musimy to coś kupić. Jednym z sekretów, podczas wręczania prezentu bliskiej nam osobie jest nasze własne zaangażowanie. Jeżeli zrobimy coś sami własnoręcznie to taki upominek może okazać się dużo bardziej atrakcyjny. Należy o tym pamiętać. Wręczanie prezentów polega w dużej mierze na przekazaniu płynącej za całym tym wydarzeniem emocji. W innym razie nie będzie to skuteczne.

Prezenty są z nami cały czas i pewnie jeszcze długo będą. Na tym blogu zamierzam opisywać rozmaite pomysły na prezent. W zależności od okazji i sytuacji prezenty będą zupełnie inne.